Wczoraj uszyłam dwa zajączki, oczywiście ubrane w kwiaty. Tym razem zamiast spódniczek, są haftowane ręcznie fartuszki. W sam raz, by udekorować dom w wielobarwny optymizm.
Na razie zające przycupnęły pod rozwijającymi się żonkilami. |
Żółty był drugi, ma fartuszek z haftowanym paskiem. |
Niebieski przykicał jako pierwszy. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz