niedziela, 18 sierpnia 2013

Torebka w ogrodzie

Uszyłam konewkę. A właściwie torebkę przypominającą kształtem konewkę. Wykorzystałam dżinsy, które jakoś urosły w szafie i były na mnie za duże. Zamiast leżeć na półce, będą chodzić po ulicy na moim ramieniu. Na pewno więcej będzie z nich pożytku.

Konewka dobrze prezentuje się na tle kwiatów. Poza sezonem może być osłonką na doniczkę z jedną z domowych roślin. 


Od kwietnia czekałam na ten moment - zakwitły słoneczniki!

Rosły i rosły. Aż zaświeciły niczym małe słońca.


Przez ostatnie dni sporo czasu spędzałam w zieleni. Miałam okazję obserwować różnych gości. Jak ta ważka, która sprawiała wrażenie, że przypatruje się z zaciekawieniem.
To jedna z dwóch ważek, które mnie odwiedziły. Niestety, moja kotka jest bardzo niegościnna i nie lubi niczego, co lata. Więc przegoniła owady. To samo robi z motylami.

Na balkonie pojawił się też mebel. Z totalnej wystawki. Przynajmniej raz przydał się do czegoś mój wybebeszony śmietnik. To naprawdę bardzo zmęczona szafka, ale zmieściła się w niej ziemia i zapas doniczek. Mam nadzieję, że deszcz będzie się z nią łagodnie obchodził.Zabezpieczyłam ją starym banerem reklamowym. Napisy są wewnątrz, biedronka wycięta z nieczynnej siatki na zakupy. 
To nic nadzwyczajnego, ale liczy się idea, czyli odzyskiwanie i wykorzystanie wszystkiego. Przydaje się trochę wyobraźni. By kosz był ostatecznością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz