Poziomka w małym mieście. Smakuje... sukcesem, bo wyhodowana od ziarenka. |
Na co dzień zajmuję się zupełnie innym żywiołem. Wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca budzi się moja kwiatowa pasja. Chcę nią zarażać innych. By ubierać miasto w kwiaty nie trzeba mieć wielkich umiejętności. Wystarczy chęć, trochę ziemi, nawet w małej doniczce, nasiona lub sadzonki. A jeśli każdy posadzi choć jedną roślinę, miasto zamieni się w piękny ogród.
czwartek, 1 sierpnia 2013
Moja dojrzałość
Czekałam na nią długo. I pojawiła. Lekko zarumieniona, jak moje plecy po kilku godzinach stania na słońcu. Cztery miesiące temu siałam malutkie nasionka, a dzisiaj mogę podziwiać to, co z nich wyrosło. To moja pierwsza poziomka. Poziomka z samego serca małego miasta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O właśnie właśnie. Ja za rok będę gościła na swoim balkonie truskawki zwisające, pomidorki koktajlowe, bazylie i inne zioła. W tym roku mam porzeczke czarna. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń