środa, 11 maja 2016

Wszystko kwitnie!

Tak szybko zrobiło się ciepło i słonecznie, że ledwie nadążam z obserwacjami. "Podglądam" rośliny co najmniej trzy razy dziennie: o świcie, gdy wracam z pracy i wieczorem. Wtedy zwłaszcza na balkonie, bo cichnie wiatr, który lubi sobie szaleć niemal całe popołudnie. I bez względu na porę, dokonuję kolejnych odkryć. I to zarówno pod dachem, jak i na świeżym powietrzu.
Dzisiaj taką niespodzianką jest anturium, które stoi na razie w gąszczu i trudno je śledzić na bieżąco. Ale rozwinęły się żonkile i pierwszy tulipan, czyli debiutanci w moich doniczkach.

W weekend obserwowałam, jak rozwija się jeden żonkil. Dzisiaj w donicy się zażółciło.
Pierwszy tulipan. Wygląda pięknie, zarówno na zewnątrz...
... jak i wewnątrz jest pięknie pomarańczowy.

Hibiskus już na całego się rozkręca.

Cyklamen to prezent. Dość przewrotny, bo mam udowodnić, że sobie poradzę z kapryśnikiem.

Anturium długo się ukrywało z tym pąkiem. Ale dzisiaj go wypatrzyłam.



Kalanchoe jest maciupeńkie. Kupione na wyprzedaży, kwitnie tej wiosny już drugi raz.
To też kalanchoe, ale jest raczej dekoracyjne z liści, bo kwiat, jak widać, dość rachityczny.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz