Nie jestem sama! Wystarczy dokładnie się rozejrzeć, by przekonać się, że balkony, parapety i ogródki zamieniają się w kolorowe klomby. Jestem zachwycona! Bo to znaczy, że lubimy naturę.
|
To miniogródek na balkonie w samym sercu miasta. Zdjęcie nadesłane przez Alicję. Wielkie dzięki:) |
|
A to balkon Pani Krysi, która na co dzień ma kilkudziesięciu czworonożnych podopiecznych. A i tak znajduje czas dla zielonych przyjaciół. |
|
Przybalkonowa zieleń odwdzięcza się za opiekę. |
|
A to nagietkowa grządka w śródmieściu. Małe poletko w kolorze marchewkowym. |
Czekam na kolejne przykłady. I na opis losów wyhodowanych przeze mnie kilkudziesięciu aksamitek, które w czerwcu powędrowały w świat. Zdjęcia mile widziane. Wystarczy wpisać anna.szade@gmail.com i przysłać swoje fotorelacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz