wtorek, 15 listopada 2016

Ławka dla każdego, czyli mój projekt w budżecie obywatelskim

Ławki w mieście potrzebne są wszędzie, nie tylko w reprezentacyjnych miejscach. A i model siedziska powinien być dopasowany do potrzeb bezpośrednio zainteresowanych.

Jeszcze tylko pół miesiąca zostało, by głosować na projekty zgłoszone do budżetu obywatelskiego na 2017 r. Na liście wśród 20 różnych zadań jest jeden mój pomysł, czyli „Ławka dla każdego”. Dla każdego, bo jeśli projekt by się spodobał i byłby realizowany, to sami mieszkańcy wskazaliby miejsca, gdzie staną ławki, co więcej wybraliby konkretny model, na którym najwygodniej byłoby im siedzieć. Ławkowa inicjatywa ma numer 14. Kto więc jeszcze nie głosował, a jest mieszkańcem Malborka, który obchodził już 16 urodziny, może to zrobić np. na urzędowej stronie internetowej www.budzetobywatelski.malbork.pl. Można to zrobić do 30 listopada. Co więcej, choć oddać głos można tylko raz, to taki jednorazowy wybór dotyczyć może pięciu projektów, a nie wyłącznie jednego, najbliższego naszemu sercu. 

Dlaczego właśnie ławki? Z mojego doświadczenia zawodowego (jestem dziennikarką od ponad dwóch dekad) wynika, że nie maleje liczba postulatów o ustawienie kolejnych ławek: na przystankach, na drodze prowadzącej do przychodni, do przedszkola, do centrum miasta, przy placach zabaw. Zwykle ławki pojawiają się właśnie po wyraźnej interwencji mieszkańców, wspartych jeszcze interpelacjami radnych, albo przy okazji przebudowy czy modernizacji pewnego obszaru miasta. Ale, wbrew pozorom, ławka to nie tylko gadżet w przestrzeni publicznej. I stoi nie tylko w celach rekreacyjnych, gdzie siada się, obserwuje to, co wokół, słucha śpiewu ptaków i szumu fontanny, czyta książkę. Dla wielu mieszkańców ławka to niezbędny do życia miejski mebel, wręcz urządzenie lecznicze.
Dlatego projekt „Ławka dla każdego” zakłada, że najpierw wśród mieszkańców przeprowadzone zostaną ankiety, jakie chcieliby ławki (wygodne, z oparciem, dwuosobowe, pięcioosobowe, pojedyncze, z możliwością przestawiania i ustawiania według potrzeb), czyli wybieraliby spośród kilku zaproponowanych modeli, a także - w jakich konkretnych miejscach miałyby te siedziska stanąć. Te lokalizacje zostałyby naniesione na mapę miasta. Jeśli zgłoszone przez mieszkańców zapotrzebowanie na ławki byłoby większe niż możliwości finansowe na ich zakup, odbyłoby się dodatkowe głosowanie, by ostateczna decyzja należała do przyszłych użytkowników.
Projekt ma więc wymiar nie tylko użytkowy, nie tylko poprawiający stan miejskiej infrastruktury. Zakłada także duży udział mieszkańców, bo wszelkie działania służyłyby zaspokojeniu ich potrzeb, poprawie jakości ich codziennego życia. Co więcej, przewiduje współdziałanie z przedstawicielami różnych środowisk, reprezentujących różne grupy interesów: od rady seniorów, przez organizacje pozarządowe, młodzieżową radę miasta, by ostatecznie ławki i miejsca, w których staną, odpowiadały oczekiwaniom jak najliczniejszym grupom mieszkańców. Takie wspólne działanie gwarantowałoby promocję samej idei, ale i wsparcie w przeprowadzeniu ankiet.
Przedsięwzięcie nie przekreśla także współpracy z radą gospodarczą, bo w ramach międzysektorowej kooperacji do udziału w projekcie można zaprosić potencjalnych sponsorów wywodzących się z lokalnego biznesu. Wówczas ufundowane przez nich dodatkowe ławki byłyby odpowiednio oznaczone.
Komu się spodobało, do dzieła. Pomóżmy tym, dla których ławka to nie tylko element przestrzeni, ale miejsce spotkań, albo odpoczynku przy drodze.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz