W piątkowe popołudnie rozdawałam swoją aksamitkową hodowlę. "A dlaczego?" to chyba najczęstsza odpowiedź na słowa, że rozdaję kwiaty za darmo, tylko po to, by Malbork zamienić w piękny klomb. Nie wszyscy chcieli, ale wielu innych naprawdę się ucieszyło. Z podarunku, z barwnej sadzonki, z sukienki, w którą była ubrana. Tak naprawdę właśnie stroje robiły furorę.
Czekam teraz na zdjęcia tarasów, balkonów, ogródków. Nie będzie głosowania, rankingów i pucharów. Nagrodą jest wszak pięknie urządzony zielono-barwny zakątek, który karmi zmysły, bo efekty są miłe i dla oczu, i dla nosów.
Tak było w piątek. Dziękuję wszystkim, którzy przyłączyli się do tej kwietnej przygody. Mam nadzieję, że będą ją kontynuować na własną rękę.
|
Waldemar Klawiński, prezes mojego stowarzyszenia Malborskie Centrum Kwadrat, bardzo mi pomagał podczas piątkowej akcji. Bo do każdego kwiatka dołączona była "instrukcja obsługi" aksamitki. |
|
Siostry z ubranymi doniczkami. |
|
Tak było na początku - dużo kwiatów i dużo wybierania. W pełnym słońcu pięknie wyglądała feeria aksamitkowych barw. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz