Tak wyglądał mój rojnik kilka tygodni temu. Niby samotny, ale w tłumie kolegów na pewno czuł się raźniej. |
Zaczęłam szukać i znalazłam kolejne rośliny. Jedne przyszły do mnie same, z działki koleżanki. Już rosną w nieużywanej makutrze. Kolejna porcja pochodzi z targowiska. Mam spory taras, ale nie wiedziałam, jak zaaranżować taki mały ciekawy skalniak. Najpierw zamocowałam gęsto doniczki do rynny, ale wyglądało to trochę byle jak. I naszło mnie na coś w rodzaju wertykalnego ogródka. Znalazłam kratkę do trawy, rozsadziłam trzy gatunki. I wyszło to, co widać na załączonym obrazku. Na razie rzadko rosną, ale myślę, że ów plaster miodu za kilka tygodni będzie wyglądał zupełnie inaczej. Na to liczę. Że będzie prawdziwą gęstwiną rozetek różnej barwy i wielkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz