piątek, 14 czerwca 2013

Pożegnalne zdjęcie aksamitek

Setka kwiatów zapakowana, po południu będą zdobić święto miasta. Będę je rozdawać podczas festynu, by w ten sposób zwrócić uwagę, że nawet jeden kwiat może odmienić otoczenie. Żółta, pomarańczowa czy nawet prawie brunatna aksamitka posadzona na balkonie czy w doniczce na parapecie - ubarwia świat. A jeśli doda się do niej kolejną i kolejną - powstanie kolorowy ogródek. Wyobraźmy sobie - jeśli każdy mieszkaniec posadziłby jeden tylko kwiat, wokół nas pojawiłoby się  ich 38 tysięcy, czyli naprawdę wielki klomb!

84 doniczki z aksamitkami, ale kwiatów jest więcej, ponad setka.


To dopiero pierwsza odsłona mojej małej kampanijki, którą chcę zwrócić uwagę nie tylko na poprawę estetyki, bo to swoją drogą. Każda zieleń to świeży powiew dla nas, ludzi, zwłaszcza jeśli mieszka się przy ruchliwej trasie, jak ja. To również szansa na mniejszą ilość odpadów - rośliny posadzić można praktycznie we wszystkim, więc zamiast rozmaite pojemniki, plastikowe butelki czy nawet kalosze ekspediować na składowisko, można je wykorzystać. Ja ubierałam swoje "doniczki" w nieużywane ubrania, plotłam koszyki z foliówek i uszyłam z nich takie mniejsze woreczki, w sam raz na małe pojogurtowe pudełko. Ale każdy może zrobić coś innego, co tylko wyobraźnia mu podpowie.

To szybkie ubranka z foliowych worków.


Najbardziej zależy mi na tym, by pomysł ubierania miasta w kwiaty nie został potraktowany, jak przykład nieszkodliwego dziwactwa, ale by udało mi się nim zarazić jak najwięcej mieszkańców. Zobaczymy. Kto może, niech przyjdzie dzisiaj na Dni Malborka. A jeśli nie może, bo mieszka gdzieś w dalekim świecie - niech zasadzi na tę okoliczność choć jedną kwitnącą roślinę.

Po cichu liczę na zdjęcia parapetów, tarasów, balkonów i ogrodów. Chciałabym zobaczyć, dokąd trafiły doglądane przeze mnie od nasionka barwne aksamitki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz