Bez pomocy ludzi, wyłącznie dzięki słońcu, w wielu miejscach pojawiły się kwiaty. No wiem, to żadne szlachetne gatunki i panowie z kosiarkami na widok moich zachwytów pukaliby się w czoło. Ale to takie przyjemne - odkrywać pierwsze kolorowe kępki. Przyroda nie zawodzi, nawet w centrum miasta. Pytanie, czy nie zwodzi nas tą wiosną?...
|
Zieloność jest miniaturowa, ale przy niej nawet monumentalny zamek nieco blednie. |
|
A wśród świeżej zieleni pojawiły się też pierwsze kwiatki. |
|
|
|
|
|
Niby chwast, a jednak pachnie wiosną. | | | | | | |
|
|
|
|
|
|
|
Jest też trochę koloru, który odcina się od wciąż nieco burej trawy. |
|
|
|
Nie może zabraknąć stokrotek. |
|
Urocze kwiatki są na razie malutkie, ale i tak cieszą oczy. |
|
Zając jest na deser, bo inspirowany stokrotkami:) |
|
Stokrotkowe dekoracje ma na uszach i pasku fartuszka. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz