Maszyna jedzie i rzęzi. Dociera do skrzyżowania. Zatrzymuje się, coś tam mieli szczotkami pod spodem. Nagle rusza, krztusi się i wypluwa stertę ziemi. Tę zebraną przed chwilą z jezdni...
Po sprzątaniu została kupka ziemi i kałuża wody. Taki drobiazg... |
PS
Kosz wcale nie mniej pełny, wręcz przeciwnie, od piątku jeszcze w nim przybyło śmieci.
A oto fragment obowiązującej uchwały mojej rady miasta z 7 marca 2013 r., par. 11 pkt. 4: "Właściciele nieruchomości (terenów publicznych) zobowiązani są do systematycznego
opróżniania koszy ulicznych, nie dopuszczając do ich przepełnienia, oraz do utrzymania
ich w należytym stanie sanitarnym porządkowym i technicznym." To teren miejski, więc do kogo się poskarżyć na urzędników, którzy działają w moim imieniu?...
15 lipca, jutro miną dwa tygodnie odkąd pojemnika nikt nie opróżniał. |
Mechaniczna pomarańcza;-)
OdpowiedzUsuń