czwartek, 18 lipca 2013

Ja szyję, one rosną

Wczoraj do nocy - wielkie projektowanie odzieży dla lalek. Już jest trzydzieści. I pięć maleństw.


Kolorowa gromadka.

Te maluchy powstały dzisiaj rano.

A na balkonie - szał! Codziennie jakieś zaskoczenie. Kwiaty, choć nieco przeze mnie ostatnio opuszczone, radzą sobie doskonale.

To aksamitka z nasion zebranych na balkonie mojej mamy.





Średnica - prawie 10 centymetrów:)





To już ostatni tegoroczny anemon.

A to cynia meksykańska wyhodowana od ziarenka. Z nieoczekiwanym gościem:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz